Używane TSI - jak się sprzedaje ? Dla tych co sprzedawali...

[orzel720]

exportsubripp za swojego 2-latka wziął 75% jego wartości zakupu nowego

A piszesz że po roku to 20-30% swojej wartości, po drugim kolejne 10-15%
Więc moja po 2 latach powinna kosztować -37%? Czyli ~41kzł?
Ja sprzedałem 5 letnią OII 1,9tdi Eleg. 2008 r. za dokładnie 34500zł/ zakup 78000) czyli ~44% po równo 5 latach kiedy była już nieoferowana (była przed FL).
Tak więc te teoretyczne spadki wartości wg moto.wp.pl są nie do końca realne. Chyba że pismaki biorą do statystyki ceny strucli co obniża spadki wartości modelu.

[ Dodano: Sro 02 Lip, 14 15:17 ]
exportsubripp, zgadza się - ale na razie nie chce mi się już jej wystawiać raczej jak coś to powakacjach teraz czas wyjazdów więc sprzedać i na szybko szukać nie wchodzi w grę a produkcja trwa...
Na marginiesie jak odechciało mi się wystawiać to akurat gość się zgłosił do obejrzenia ...

[Agamek12]

exportsubripp za swojego 2-latka wziął 75% jego wartości zakupu nowego

A piszesz że po roku to 20-30% swojej wartości, po drugim kolejne 10-15%
Więc moja po 2 latach powinna kosztować -37%? Czyli ~41kzł?
Ja sprzedałem 5 letnią OII 1,9tdi Eleg. 2008 r. za dokładnie 34500zł/ zakup 78000) czyli ~44% po równo 5 latach kiedy była już nieoferowana (była przed FL).
Tak więc te teoretyczne spadki wartości wg moto.wp.pl są nie do końca realne. Chyba że pismaki biorą do statystyki ceny strucli co obniża spadki wartości modelu.

Jak w końcu sprzedasz auto to dowiesz się, ile ono tak naprawdę jest warte.
Nie musisz zgadzać się z moją opinią - nie mam interesu w tym, żebyś ją podzielał. To Twój samochód i możesz go wyceniać na ile chcesz - ale jak już zaobserwowałeś - Twoja propozycja ceny sprzedaży nie spotkała się jak na razie z akceptacją kupujących.

[exportsubripp]

Ja swoją obecna o2 fl combi elegance rocznik 2011 bede teraz wystawial na sprzedaz i pkanuje wziac za nia 41-42 tys. Mysle ze to rozsadna cena. Auta z tym przebiegiem chodza gdzies w tych granicach jak patrzylem na allegro.

[ Dodano: Sro 02 Lip, 14 15:26 ]
Ty powinienes wolac ok 45 tys moim zdaniem. Ale to tylko moje zdanie

[Agamek12]

Ja swoją obecna o2 fl combi elegance rocznik 2011 bede teraz wystawial na sprzedaz i pkanuje wziac za nia 41-42 tys. Mysle ze to rozsadna cena. Auta z tym przebiegiem chodza gdzies w tych granicach jak patrzylem na allegro.

Czyli 3-latka planujesz sprzedać za jakieś 55% wartości zakupu nowego? Z punktu widzenia potencjalnego kupca to bardzo atrakcyjna potencjalna oferta.

[Chris11]

Na marginiesie jak odechciało mi się wystawiać to akurat gość się zgłosił do obejrzenia ...

Od "zgłosił do obejrzenia" do "przyjechał i chociaż obejrzał" potrafi być baaaaardzo długa droga.
Nie mówiąc już o zakupie.

Jak ja odbieram telefon w sprawie sprzedaży auta i słyszę na końcu rozmowy: "to ja przyjadę obejrzeć za dwa/trzy/w weekend" to już wiem, że tyle gościa widziałem.

[paweł2]

ile powinienem wziąć za mojego 2012 r. 1.4 TSI Ambition kombi z 4l gwarancją przelot ~19000km? (także mało nim jeżdżę).

Ostatnio znajomy sprzedał prawie identyczną konfiguracje tyle ze 34kkm i dostał 55k.

[exportsubripp]

To super. Wlasnie dlatego ja wystawiam zawsze drozej najpierw a jak sie nie uda to po 2 tygodniach obnizam cene. Skody sa bardzo chodliwe i latwo je sprzedawac. To nie jakas dacia czy kia zeby miec trudnosci. Wystarczy zeby auto bylo zadbane. Ja nawet nigdy sie nie wysilam ze zdjeciami. Robie komórką byle jakie fotki i wrzucam w neta.

[TomaszW]

Na marginiesie jak odechciało mi się wystawiać to akurat gość się zgłosił do obejrzenia ...

Od "zgłosił do obejrzenia" do "przyjechał i chociaż obejrzał" potrafi być baaaaardzo długa droga.
Nie mówiąc już o zakupie.

Jak ja odbieram telefon w sprawie sprzedaży auta i słyszę na końcu rozmowy: "to ja przyjadę obejrzeć za dwa/trzy/w weekend" to już wiem, że tyle gościa widziałem.

Zgadzam się z tym w 100%.
Niestety po wakacjach to jest martwy sezon. Zero zainteresowania autem.

[Chris11]

IMHO nie ma czegoś takiego jak martwy sezon w handlu autami. Kiedy w takim razie byłby sezon na sprzedaż samochodów??
Jak wiosna nie, bo ludzie szykują się do wakacji, lato nie, bo są na wakacjach, po wakacjach nie mają pieniędzy, a później szykują się już do świąt i też nie myślę o zakupie auta.

Samochodów ludzie poszukują o każdej porze roku... No może poza siarczystymi mrozami.

Dla przykładu podam znajomego, który wystawił niedawno swojego rocznego Golfa na sprzedaż i dzień w dzień odbiera telefony.
Oczywiście większość to właśnie: "ile Pan spuści" i "to ja jutro przyjadę"..... ale jednak.

Jak ktoś szuka auta, to nie liczy się dla niego pora roku... Inna sprawa, że cel poszukiwań naszych rodaków celuje raczej w przedział cenowy 10-20 tys. zł, dlatego nie ma zainteresowania.

[milky]

Co racja to racja, z kupującymi czasami jest więcej "ujadania się" niż to wszystko warte. Najgorzej jak trafi się osobnik, który umawia sie na konkretną godzinę, Ty przyjeżdżasz specjalnie wcześniej do domu, czekasz, czekasz a gość bez słowa olewa sytuację.

PS. A tak poza tematem, ciekawe info dla tych, którzy planują sprowadzić sobie auto http://www.autoparto.pl/aktualnosci-...yklingowa.html

[TomaszW]

IMHO nie ma czegoś takiego jak martwy sezon w handlu autami. Kiedy w takim razie byłby sezon na sprzedaż samochodów??
Jak wiosna nie, bo ludzie szykują się do wakacji, lato nie, bo są na wakacjach, po wakacjach nie mają pieniędzy, a później szykują się już do świąt i też nie myślę o zakupie auta.

Samochodów ludzie poszukują o każdej porze roku... No może poza siarczystymi mrozami.

Dla przykładu podam znajomego, który wystawił niedawno swojego rocznego Golfa na sprzedaż i dzień w dzień odbiera telefony.
Oczywiście większość to właśnie: "ile Pan spuści" i "to ja jutro przyjadę"..... ale jednak.

Jak ktoś szuka auta, to nie liczy się dla niego pora roku... Inna sprawa, że cel poszukiwań naszych rodaków celuje raczej w przedział cenowy 10-20 tys. zł, dlatego nie ma zainteresowania.

Moich dwóch znajomych także próbuje sprzedać auto i lipa. Rożne auta różne roczniki. Brak zainteresowania. Wracając do TSI to reklama w prasie zwłaszcza w wakacyjnych numerach skutecznie utrudniła sprzedaż. Każdy jak słyszy TSI to ucieka od niego. Nie bardzo rozumiem tej całej nagonki na te silniki. W końcu sprzedało się ich kilkaset tysięcy sztuk, a wpadek było kilka, kilkanaście. Wiadomo że wpadkę zaliczył ale żeby każdy samochód od razu skreślać. Z drugiej strony nie rozumiem polityki cenowej VW odnośnie części. Dlaczego wariator jest tak cholernie drogi skoro z winny producenta tej części jest to całe zamieszanie.
Miałem kilku oglądających ale wszystkich odstraszył silnik. Pamiętam że dla mnie to była największa zaleta podczas kupna tego auta. Teraz jest to największą przeszkoda w sprzedaży. LIPA na maksa.

Wiem że skoda refunduje cześć kosztów wymiany tylko czy auto musi być serwisowane w ASO?

[Chris11]

Niedługo wszyscy producenci będą oferowali już tylko silniki turbo lub bezpośredni wtrysk i sytuacja na rynku wtórnym powinna się unormować, bo po prostu nie będzie już przed tym ucieczki.
Oczywiście to "niedługo" potrwa jeszcze pewnie z 2-3 lata....

Większym problemem jest tutaj raczej fakt dużej podaży szrotów na rynku, które skutecznie obniżają cenę i atrakcyjność zakupu sprawdzonego egzemplarza.
Polakowi żal 300zł na przegląd przy zakupie używki za 50tys. zł, to trudno się dziwić, że będzie chciał kupić auto za 38tys., jak np. obok ma "przecież identyczną" za 35tys. zł.

[piociel]

No to wychodzi, że jak mi to zajęło tydzień to miałem farta....Z drugiej strony zachęcająca cena robi swoje. Spuścisz 3 tyś. i nie będziesz się męczył przez następne 3 miechy.

[Northeusz]

No to wychodzi, że jak mi to zajęło tydzień to miałem farta....Z drugiej strony zachęcająca cena robi swoje. Spuścisz 3 tyś. i nie będziesz się męczył przez następne 3 miechy.

Może trafiłeś na kupującego, któremu 1.4TSI się podoba i nie znał całej tej "otoczki" towarzyszącej temu silnikowi

[Maicroft]

A ja twierdze, ze jest gro kupujacych ktorym nazwy typu GDI, TSI, TFSI, TDI nic nie mowia.

On chce kupic auto w tym kolorze, z taka felga, klimatyzacja, elektryka i zeby mialo ten magiczny przebieg w autach mlodych do 98kkm, a w starszych dk 198kkm i tylko tyle.

[kazik4x4]

A ja twierdze, ze jest gro kupujacych ktorym nazwy typu GDI, TSI, TFSI, TDI nic nie mowia.

On chce kupic auto w tym kolorze, z taka felga, klimatyzacja, elektryka i zeby mialo ten magiczny przebieg w autach mlodych do 98kkm, a w starszych dk 198kkm i tylko tyle.

Dokładnie. Tych co mają jakiekolwiek pojęcie jest ok 20%, reszta jest zielona jak trawa na wiosnę.
Widzę to jak sprzedaję wozy - bystrych trafia się może 5%, rozgarniętych 10-15%, a 80% to kupiec który przyjechał ze szwagrem lub kimś z rodziny i dla niego silnik ma być umyty, środek wyplakowany, opony wypastowane i kiera nie wtarta, a że coś tam w zawieszeniu puka, że sinik chodzi jak sieczkarnia to już drobiazg bo najważniejsze że jemu i kobicie będzie się podobać.

Z resztą podobna statystyka jest u nas na forum. Zdecydowana większość to ignoranci techniczni nie mający pojęcia o konstrukcji auta, procesach zachodzących podczas pracy silnika czy układu napędowego itp.

[Maicroft]

Jeszcze jedno... ile to osob kupilo juz wlasnie takie IDE, TSI, GDI, CGI itd. po kilku tygodniach stwierdzilo ze sasiad ma elpidzi, to przeciez ja frajer nie jestem i tez zagazuje, a tu okazuje sie ze instalacja kosztuje od 4tysiakow w gore, generalnie i tak trzeba lac benzyne, a nie jak w w jego cienkim czy innym nowoczesniejszym wozie z wdrutowanym kolankiem do dolotu tylko LPG i palil zima na 30 stopniowym mrozie bez potrzeby zuzywania benzyny.

[PieTrzaK]

ile to osob kupilo juz wlasnie takie IDE, TSI, GDI, CGI itd. po kilku tygodniach stwierdzilo ze sasiad ma elpidzi,

Pewnie podobna ilość co tych kupujących TDI bo przecież pali 5l/100km w mieście :lol:

[paweł2]

A ja twierdze, ze jest gro kupujacych ktorym nazwy typu GDI, TSI, TFSI, TDI nic nie mowia.

Powiedziałbym że nawet spora wiekszość nie ma o tym pojęcia.
Ostatnio nawet rozmawiałem z gościem co gdy była mowa o TSI to się pytał czy to jakieś turbo czy cuś :lol:

[Leniwiec]

Miałem kilku oglądających ale wszystkich odstraszył silnik. Pamiętam że dla mnie to była największa zaleta podczas kupna tego auta. Teraz jest to największą przeszkoda w sprzedaży. LIPA na maksa.

W przypadku 1.4 TSI to zła opinia w mediach faktycznie zrobiła swoje - jak sprzedawałem swoją to prawie każdy kto dzwonił, to pytał o rozrząd. Niestety większość z nich później faktycznie nie ma pojęcia, co dalej z tą wiedzą zrobić. Do mało kogo docierało, że rozrząd wymieniony w ASO.
Szkoda, że prasa nie była taka skuteczna w wywarciu nacisku na producenta, że bubel sprzedał ludziom i akcja serwisowa by się przydała :evil:

Ale później trafił się gość, dla którego atutem było, że rozrząd i DSG jest już po serwisie i że (przynajmniej teoretycznie) powinien mieć spokój.

Wiem że skoda refunduje cześć kosztów wymiany tylko czy auto musi być serwisowane w ASO?

Raczej musi. Mi zrobili rozrząd i skrzynię po 4 latach od zakupu, ale tylko dzięki temu, że serwisowałem w ASO i kierownikowi serwisu chciało się z tym ścierać.

[paweł2]

nna sprawa, że cel poszukiwań naszych rodaków celuje raczej w przedział cenowy 10-20 tys. zł, dlatego nie ma zainteresowania.

A to się akurat nie ma co dziwić

[TomaszW]

Porównywałem dźwięki nowej skody i VW i jest tak samo jak chodzi i w przypadku uruchamiania silnika. Na żadna akcje serwisowa nie zostałem wpisany a auto serwisowane poza ASO. Czyli teraz mogę auto do komisu za 20000 zł lub na złom. Totalna kaszana.

[Agamek12]

Porównywałem dźwięki nowej skody i VW i jest tak samo jak chodzi i w przypadku uruchamiania silnika. Na żadna akcje serwisowa nie zostałem wpisany a auto serwisowane poza ASO. Czyli teraz mogę auto do komisu za 20000 zł lub na złom. Totalna kaszana.

Za 20kzł nie musisz wstawiać do komisu - forumowicz za te pieniądze kupiłby bez zająknięcia

[crom.de]

Czyli teraz mogę auto do komisu za 20000 zł lub na złom. Totalna kaszana.

Przestać biadolić, zejść z ceną albo po prostu dalej nim jeździć skoro nawet 50tkm jeszcze nie ma.

[Dig Dug]

Wiecie, prasa prasą, obawa kupujących obawą, ale sami musicie przyznać, że problem był/jest. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że właściciel załapie się na usterkę rozrządu z określonego rocznika. Mój kolega z pracy, co ma Golfa 6 i choro dba o samochody mimo przebiegu 43 tys od 2009 roku doczekał się usterki rozrządu. Tak więc nie dziwcie się, że ludzie podchodzą do TSi jak do jeża. Ten kolega nie kryje się z tym więc sądzę, że kolejnych 20 maniaków motoryzacji z pracy usłyszało o jego problemie i jaka jest pierwsza myśl ?? Taka, że w gazetach pisali prawdę. Więc przekażą tę wiedzę w swoich rodzinach, gdy będą na imieninach rozmawiać o samochodach. I tak roznosi się zła sława TSi, na którą sobie niestety TSi zasłużyło.

Silnik jest fajny, daje frajdę z jazdy, ale ma swoje bolączki, które się akceptuje i z którymi trzeba się liczyć. To, ze w między czasie wyeliminowali usterkę nie jest ważne, bo co jakiś czas słychać, że komuś coś padło i nie patrzy się wtedy, z którego roku było auto.

Kolega wie, że musi dać 3 tyś z własnej kieszeni na rozrząd i tyle. A VW nie dopłaci bo dopłaca do 5 roku samochodu + serwisowanie.

A że jest bryndza ze sprzedażą aut, to niestety silnik TSi dokłada swoje. :|